Czy chcemy, czy nie – propaganda otacza nas zewsząd. Czasami pozornie niewinna, pozornie oferująca same uroki życia – jeśli tylko spełnimy jej warunki. Kupimy wskazany towar, pojedziemy we wskazane miejsce, użyjemy wskazanego urządzenia… czyli zrobimy to, co się nam zaleca. W wydaniu ideologicznym – jeśli poprzemy tę formację czy ideę, którą wskazuje się nam jako jedynie słuszną i znającą rozwiązanie wszystkich nurtujących nas problemów.
Reklama handlowa, czyli handlowa propaganda – jest uczciwsza, bo nie ukrywa przed nami swojego rzeczywistego celu: zwiększenia sprzedaży towarów producenta. Reklama ideologiczna, czyli ideologiczna propaganda, nigdy nie mówi nam pełnej prawdy. Jej jedynym celem jest zyskanie wyznawców idei, którzy ślepo pójdą za jej głosicielami. Czyli – dadzą im władzę nawet wtedy, jeśli będą ryzykowali utratę przynależnych sobie praw.
W kinematografii widzieliśmy już wiele realizacji propagandowych: za czasów walczącego socjalizmu stalinowskiego, III Rzeszy, socrealizmu polskiego, czasów realnego sukcesu lat 70-tych – czy przed każdymi wyborami władz, kiedy to obiecuje się wyborcom złote góry aby jak najszybciej o obietnicach zapomnieć po odniesionym zwycięstwie.
Spojrzyjmy więc jak propagowano w Polsce ideę kolektywizacji w rolnictwie. Miała ona zapewnić dostatek żywności dla wszystkich i rozwiązać wszelkie problemy polskiej wsi. Dziś wiemy, że „wyszło jak zawsze” – czyli nijak. Ale pamiętajmy: jedna z naczelnych reguł propagandowych brzmi: „Jeszcze nikt tyle nie dał, ile naobiecywał”
Grzegorz Pieńkowski
Wybrane filmy:
- „Gromada”, reż. Jerzy Kawalerowicz, Polska 1951. wyk.: Ludwik Benoit, Marian Lupa, Mieczysław Pawlikowski, Barbara Rachwalska, Stanisław Milski, Bolesław Mierzejewski i inni.
- „W chłopskie ręce”, reż. Leonard Buczkowski, Polska 1946. wyk.: Stanisław Łapiński, Wanda Meller, Feliks Żukowski, Tadeusz Fijewski, Leon Pietraszkiewicz, Kazimierz Brusikiewicz, Kazimierz Dejunowicz i inni.
- „Kukurydza”, real. Jan Łomnicki, Polska 1955