Absolwent łódzkiej Filmówki (1953 r.), debiutował „Krzyżem Walecznych” (1959) na podstawie trzech opowiadań Józefa Hena. W 1960 r. nakręcił film „Nikt nie woła”, uważany za pierwszą udaną polską próbę wprowadzenia estetyki Nowej Fali do naszej kinematografii.
W swoich obrazach potrafił polemizować ze szkołą polską, odrzucając całkowicie koturnowość na rzecz pochylenia się nad małymi ludźmi i ich uczuciami. Czuł się znakomicie tak w opowieściach kameralnych, jak i surrealistycznym pokazaniu świata („Upał”, kultowa dziś ekranizacja kabaretu Starszych Panów).
Obrazował legendę walki Ślązaków o swoją godność („Sól ziemi czarnej” – 1970, „Perła w koronie” – 1972, „Paciorki jednego różańca” – 1981, „Na straży swej stać będę” – 1983, „Śmierć jak kromka chleba” – 1994) oraz miał odwagę głośno wypowiadać się w dyskusji o funkcjonowaniu aparatu partyjnego w życiu codziennym („Linia” – 1974).
Po roku 1991 porwał widzów sowizdrzalskim spojrzeniem na lata stalinowskie („Pułkownik Kwiatkowski” – 1995) i rzetelną analizą stanu wojennego („Zawrócony” – 1994). W teatrach wyreżyserował ponad 160 spektakli, był również twórcą teatru telewizji i seriali telewizyjnych. Senator, pedagog, pisarz, scenarzysta… bez niego polska kultura byłaby znacząco uboższa.
Filmy:
1953: Słowo honoru, 15 min
studencka etiuda na podstawie obowiązkowej wówczas literatury radzieckiej
1960: Nikt nie woła, 86 min.
Przy współpracy operatora Jerzego Wójcika pokazał pejzaż psychiczny dwójki zakochanych w sobie bohaterów, na których ogromny wpływ miały doświadczenia wojenne. Kamera obserwowała ich doznania, pokazywała wyciszoną intymność w zderzeniu z otaczającą scenerią zrujnowanego miasteczka. Film nie zyskał aprobaty krytyki; dopiero później dostrzeżono w nim estetyczne walory eksperymentatorskie podobne do poszukiwań nowej fali i porównywano z realizowaną jednocześnie “Przygodą” Michelangelo Antonioniego.
1961: Ludzie z pociągu, 98 min.
Portret ludzi na stacji kolejowej podczas okupacji niemieckiej, różnie reagujących na sytuację osaczenia: Niemcy zagrozili rozstrzelaniem co piątego podróżnego, jeśli nie znajdzie się pistolet skradziony niemieckiemu strażnikowi kolejowemu.
1964: Upał, 81 min
zrealizowany jako kontynuacja “Kabaretu Starszych Panów” jest dziś
filmem niemal kultowym. Kiedy powstał – spotkał się z krańcowo różnym odbiorem.
Niektórzy doceniali surrealistyczny humor i absurdalną groteskę filmu, inni
zarzucali mu przypadkowość i nieskładność, uznając to za reżyserski wypadek
przy pracy.
1971: Perła w koronie, 111 min
Opowieść o strajku “na kopalni”, który ma powstrzymać niemieckiego właściciela przed jej likwidacją. Górnicy broniąc miejsca pracy walczą jednocześnie o swą godność, bo praca jest jednym z podstawowych elementów w ich systemie wartości. Film pięknie opowiada o trudzie pracy i jej śląskim etosie, o życiu rodzinnym – co nadaje mu wymiar niemal biblijny.
1974: Linia, 87 min.
Nieco publicystyczny opis życia sekretarza partii komunistycznej gdzieś na prowincji; głos w dyskusji o funkcjonowaniu partii w społeczeństwie. Sam reżyser nazywał ten film po latach „swoją moralną pomyłką”.